wtorek, 4 marca 2014

Chapter I „Czasami bardziej rani niespełnione uczcie niż sam jego obiekt."

~Czy to ma sens?~pytała sama siebie.~Czy to w ogóle jest miłość? 

Jej związek z Leonem powoli tracił jakikolwiek powód do istnienia. Siedziała na parapecie w swoim wielkim 'królestwie', którym był jej pokój wpatrzona w wielkie szklane okno ukazujące uroki mieszkania w Argentynie. Jeden, jedyny pokój, w tym wielkim domu, w którym mieszkała był jedynym miejscem, w którym jej problemy mogły zniknąć chociaż na chwilę. Nie miała ich zbyt wiele. A może po prostu ich nie zauważała. Starała się jak najlepiej patrzeć na świat. Nawet w najgorszej sytuacji potrafiła znaleźć jakiś plus, podczas kiedy inni próbowali jej wmówić, że czasem trzeba zdjąć tęczowe okulary i zacząć patrzeć na życie z innej strony, gdyż każdego spotyka jakieś nieszczęście, a wtedy ona nie poradzi sobie z nim emocjonalnie. Jednak nie dawała się, zawsze trzymała się swojej strony. Swoich postanowień. Swojego poglądu na świat.
Jednak gdy chodziło o miłość wszystko było trochę trudniejsze. W jej oczach sprawa wydawała się być o wiele bardziej łagodniejsza niż była naprawdę. Sama nie wiedziała czy go kocha. Rozum podpowiadał jej, iż to ma przyszłość. Że są szczęśliwą parą, nad którą trzeba pracować, aby ich związek był solidniejszy. Serce mówiło zupełnie co innego. Ono ostrzegało ją przed chłopakiem, kazało urwać jakikolwiek kontakty. A ona? Co robiła ona? Doświadczenia nie nauczyły ją zbyt wiele. Zawsze kierowała się rozumem. Tak było i w tej sytuacji.
 Dla chłopaka ona była dziewczyną. Dziewczyną każdą jak inne. Niewyjątkową, zwyczajną, przeciętną. A więc dlaczego z nią był? Dlaczego mylił ją pozorami. Nie pozwalał zajrzeć do środka podczas kiedy ona znała tylko treść okładki? Rozwiązanie tej zagadki było proste i zrozumiałe. Violetta była dziedziczą fortuny Castillo. Mógł na niej sporo zarobić. On był jej pierwszym chłopakiem. Nie wiedziała jak to jest w związkach. Myślała, że on oddaje jej uczucie... Jednak tak nie było. On nigdy nie poczuje do niej tego samego uczucia, którym ona darzy go. Czasami bardziej rani niespełnione uczcie niż sam jego obiekt.
Kupowała mu drogie prezenty, za które on z niechęcią odwdzięczał się tanimi czekoladkami. Jednak dla niej to nie miało znaczenia. Ona myślała, że tak musi być.
Jako 17-latka mieszkała z ojcem. On nie zwracał na nią uwagi, był zbytnio zapracowany. Nie zauważał córki, nie przejmował się nią. Traktował ją jak coś zbędnego. Rzecz niepotrzebną, sprawiającą jedynie problemy. Większą uwagę poświęcał swoje drugiej córce Larze. Była dla niego oczkiem w głowie. Lara sama w sobie nie darzyła Violetty sympatią, zresztą ze wzajemnością. Nie miały powodu, aby się lubić. Lara ciągle dokuczała swojej siostrze. Zawsze kiedy coś przeskrobała-co zdarzało się często-zwalała winę na Violettę, a jak to zazwyczaj było ich tata jej wierzył. 
Brązowooka piękność przez przez cały dzień siedziała w pokoju i myślała. Często właśnie tak spędzała dnie. Jak nie z chłopakiem, to w zamknięciu. Oczywiście chłodziła do szkoły. Uczęszczała do prestiżowej uczelni muzycznej. Od zawsze śpiew był jej pasją. Nie można było także powiedzieć, że nie miała talentu. Posiadała piękną barwę głosu, która dawała jej wielkie możliwości.
Kiedy była już godzina dość późna, postanowiła, że ten dzień nie musi trwać dłużej i udała się do Krainy Morfeusza.

~*~
Kolejny taki beznadziejny ;D
2 chyba będę pisać w narracji 1 os. ale jeszcze się zastanowię xD
Bardzo dziękuję za aż 2 kom. pod prologiem <3 
To dla mnie bardzo ważne :)
~Nel

4 komentarze:

  1. Nawet nie pisz że jest beznadziejny ;-; jest super <3
    Ciekawe połączenie Lary i Violi jako siostry :3
    Czekam na dłuższy rozdział ^.^

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja sie juz połapać nie mogę, ty jesteś,Nelly Dominguez czy Nelly Verdas ?;-;
    A co do rozdziału : świetny ;3
    Mówiłam ci już, że świetnie piszesz? Jeśli nie to teraz ci to mowie : ŚWIETNIE PISZESZ!<3

    OdpowiedzUsuń
  3. No ...
    Super ... zaskoczyły mnie Viola i Lara, ale fajnie ;)
    I ... Leon jakiś dziwny ;)
    Bardzo mi się podobał i czekam na NEXT <33
    xoxo ;**
    Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ooo, drugi blog :-) Świetny, czekam na nexta :-* <3

    OdpowiedzUsuń

Obserwatorzy